background cover of music playing
Ludzie manekiny - Białas

Ludzie manekiny

Białas

00:00

02:30

Similar recommendations

Lyric

Kupiłem nam dom z kilkoma sypialniami

Na wypadek jakbym w którejś miał koszmary

Umiem dogadywać się nawet z duchami

Zaufanie trzymam między wymiarami

Ale nie tutaj, zero wdzięczności w ludziach

Każdemu dałem trzy razy więcej niż mogłem mu dać

Dziś dobija ich mój spokój i pokora

I to jak powoli z rapera się zmieniam w inwestora

Ja jestem głową rodziny, a nie kurwa łbem

Każdego z was co dzień rozpierdala pustka, wiem

Nie stój jak kozioł ofiarny

I nie rozkładaj rąk, to po prostu powrót karmy

Nawijam tak powoli żeby na pewno dotarło

Jak nie otworzysz oczu, to ci je na zawsze zamkną

Weź zakop trochę złota, nim te kurwy cię okradną

Na tej planecie człowiek stracił wartość tak jak banknot

Ludzie manekiny, można się popatrzeć, ale nie pogadasz nimi

Ludzie manekiny, powtórzą jak mantrę co do głowy im wsadzili

Ludzie manekiny, znów ich w przypał ubrali i wystawili

Ludzie manekiny, ludzie manekiny

Ludzie głupi są, próżność to ich drugi dom

Bo jak można brnąć w długi za Louis Vuitton

Spaceruję po mieście, każdy wbija wzrok

Każdy wbija wzrok we mnie, bo mam w sobie moc

Bo mam w sobie moc, bo mam w sobie moc

Która emanuje ze mnie, jeśli chcesz to chodź

Bo mam w sobie moc, bo mam w sobie moc

Która emanuje ze mnie, możesz sobie wziąć

- It's already the end -