background cover of music playing
Azymut - Kali

Azymut

Kali

00:00

04:14

Similar recommendations

Lyric

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy?

Dar od boga ludzie zapomnieli

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy?

Dar od boga ludzie zapomnieli

Ludzie zapomnieli dokąd idą, tym bardziej skąd przyszli

Zanikają wartości, ludzie toczą ciągły wyścig

Konsumuj człowiek i pomnażaj swoje zyski

Ja mówię ci nie wierz w to, pieniądze nie są wszystkim

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy

Oni chcą byś był produktem po grób, aż od kołyski

Te marne pyski sprzedali by swych bliskich

Myślą że są kotami, a to zwykłe szare myszki

Kręcą się kiszki, dzieci przymierają głodem

Brakuje tu zrozumienia, od każdego wieje chłodem

Matki młode nie płaczą za swoim płodem

Usunięty dar od boga jako jeden mniej problem

Jaki Bóg? Boga niema dla was Bogiem

Złota karta i modlitwy to paczka z kreskowym kodem

Chcesz dogonić modę luksusowym samochodem

Ale zapomniałeś kim jesteś tu panie BMW

Zadaj pytanie czy naprawdę jesteś wolny (łooj, łooj)

Czy decydujesz sam, czy jesteś do tego zdolny (łooj, łooj)

Rozwija cię świadomość czy karmi iluzja? (Łooj, łooj)

Ten podprogowy przekaz dla lewej półkuli fuzja (łooj, łooj)

To na ludzkości zbrodnia, globalnej dezinformacji

To więzienie bez krat, ty więźniem manipulacji

Niewolnik każdej nacji w szeregu biurokracji

światowe zniewolenie pod przykrywką demokracji

Ten świat zwariował, mówię ci siostro, to prawda

Kolejny pochłonięty przez nietolerancji bagna

Ten świat zwariował, mówię ci bracie, to prawda

Patrz jak zalewa nas gniew i nienawiść i magma

Ty w stanie aberracji w drodze do mumifikacji

Po chemicznej kuracji Gaja w polaryzacji

Ulega dysocjacji, trzeba jej reinkarnacji

A ludziom motywacji, wzajemnej integracji

Ten świat zwariował, mówię ci bracie, to prawda

Kolejna dusza zaprzedana pożywką dla diabła

Ten świat zwariował, mówię ci siostro, to prawda

Patrz jak kolejny z nich sam sobie zakłada kajdan

Zadaj pytanie czy naprawdę jesteś wolny (łooj, łooj)

Czy decydujesz sam czy jesteś do tego zdolny? (Łooj, łooj)

Rozwija cię świadomość czy karmi iluzja? (Łooj, łooj)

Ten podprogowy przekaz dla lewej półkuli fuzja (łooj, łooj)

Oni zapomnieli jak powinniśmy żyć tu

Gdzie się podziała miłość, każdy walczy jak 100, ej

Od siebie daj coś podaj rękę mu

Bo jedno jest wszystkim, wszystko jednym jak Bóg

Chimery po dewiacji na rządowej delegacji

Spisek globalizacji, chcą pozbawić nas wakacji

Ty broń swoich racji w obliczu iluminacji

Pamiętaj słowa kłamcy puste jak wciśnięcie spacji

Oni zapomnieli jak powinniśmy żyć tu

Zaniedbane dusze kosztem fizycznego balastu

Ej, błądzimy we mgle a odpowiedź jest tu

Gdzie bije twe serce, odkryj w sobie ten cud

Potrzeba nam miłości, miłości bez apelacji

Oczyszczenia czakry na każdej kondygnacji

W momencie kulminacji powiem ci jedno

Otwórz oczy a ujrzysz prawdę na pewno

Zadaj pytanie czy naprawdę jesteś wolny (łooj, łooj)

Czy decydujesz sam czy jesteś do tego zdolny? (Łooj, łooj)

Rozwija cię świadomość czy karmi iluzja? (Łooj, łooj)

Ten podprogowy przekaz dla lewej półkuli fuzja (łooj, łooj)

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy?

Pi-pi-pi-pieniądze nie są wszystkim

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy?

Oni zapomnieli, jak powinniśmy żyć tu

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy?

Dar od Boga, ludzie zapomnieli

Dokąd idziesz, dokąd wy idziecie wszyscy?

Dar od Boga, pieniądze nie są wszystkim

- It's already the end -