00:00
02:32
Sweets
Biorę się zawczasu za problem
A nie czekam aż się pod nogami w końcu spali grunt, ha (Spali grunt)
Mogą negować moją formę
Ale jak wyjebie projekt, to im w końcu braknie tchu, ha
Dwadzieścia mam w tym roku
Dookoła ludzi, którzy zrozumieli, co to ból, ha (Co to ból)
Zrozumienia brakowało mi od zawsze
Więc nie trafi we mnie żadna z waszych kul (Oh)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze (Od zawsze)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze (Od zawsze)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze (Od zawsze)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze
Od zawsze chciałem grać jak oni, ale teraz tworzę nowy poziom, ye
Wyjebałem się na szkołę, jestem w niej ikoną, ye
Wyjebałem się na szkołę, żeby grać, co moje
Nie wyjebałem się na ludzi, którym dałem słowo
Od zawsze nakładam na siebie chorą presję
Od zawsze każdy tylko patrzył mi na ręce
Od zawsze chciałem w łapie więcej mieć niż pensję
Od zawsze mieli do mnie za to pretensje (Uh, uh, wow)
(W szko—, w szko—) W szkole mnie nie było przez półtora roku
Ale zdałem maturę na easy (Dosyć easy było, oh)
Chodziło mi o papier, nie o papier
Ja zrobiłem znowu wysokie wyniki (Dosyć wysokie wyniki)
Nie zdałem praktyki
Porzuciłem jeden zawód, byłem na to zbyt busy (Busy)
Przetrwałem próbę czasu, docisnąłem w życiu gazu i podniosłem pliki
Rodzice się martwili, że to kwestia tylko chwili
Teraz widzą w telewizji mnie (Mnie)
To dla tych, co tu byli, kiedy we mnie nie wierzyli
Teraz naprawdę możemy jeść (Jeść)
To dla tych, co tu byli, kiedy nie widziałem jutra
Mimo wszystkich błędów w życiu, moja mina rzadziej smutna
Od podwórka nóż plecy od kumpla
Od podszewki znam fałsz w ludziach, kurwa
Wy-wy-wyjebane na to, co mi pisze burak w internecie
Każdy to ekspert, od zawsze stawiałem tu na brzmienie, ja to kręcę
Nie nazywaj, kurwa, mnie raperem
I że under, to teren, z którego uciekłem tylko za pieniędzem
Eh, zawsze chciałem być on top
Niezależny, jaki gatunek, chcę ruszać polską
Robiłem afro-trap, bo się jaram sceną włoską
Dalej robię dla osiedla, betonowe lasy mokną (Mokną)
Biorę się zawczasu za problem
A nie czekam. aż się pod nogami w końcu spali grunt, ha
Mogą negować moją formę
Ale jak wyjebie projekt, to im w końcu braknie tchu, ha (Tchu)
Dwadzieścia mam w tym roku
Dookoła ludzi, którzy zrozumieli, co to ból, ha (Co to ból)
Zrozumienia brakowało mi od zawsze
Więc nie trafi we mnie żadna z waszych kul
Od zawsze, od zawsze, od zawsze (Od zawsze)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze (Od zawsze)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze (Od zawsze)
Od zawsze, od zawsze, od zawsze
Od zawsze, od zawsze