background cover of music playing
Knebel - ReTo

Knebel

ReTo

00:00

03:08

Similar recommendations

Lyric

Gówno masz do powiedzenia, no to typie milcz

Nie przyszedłem się tu jebać, ani likier pić

W pierwszej lidze trip, ciągle słyszę psy

Które powiesili na mnie dawno były bite w pysk, także typie lepiej milcz

Nie dałeś mi nic, żeby mówić jak mam żyć

Moje życie to już styl, moje życie to już styl

A Ty pizde możesz tulić na dobranoc, a nie sny

Tak dziwne teraz jest tu określane zdanie "być kimś"

Czy lepiej byłoby umrzeć jak Valens czy jak Lil Peep?

Gdy teraz mi na głowie robią mętlik aferzyści

Ciągle chodzę w żałobie, bo bez przerwy tracę zmysły

Moje życie, priv, to temat na nagłówki

Ty jesteś jednym z tych, których raczej na nagrobki

Zbyt mi często było wstyd, kiedy ciągnęło do wódki

Mama wylewała łzy i już nigdy więcej, dość ich!

A teraz mam swój krzyż i od lat tych samych kumpli

Kurwa jadę jak tir, bo się nie pchasz do czołówki

Skoro przeszedłem przez lincz, reszta jest jak przejazd z górki

Na to nie szczędzę sił, jakbym kurwa zbierał bursztyn (e)

Pluli na mnie stoję suchy, mam to wszystko na podeszwie, kurwy kapie wam na sufit (e)

Za długo puszczałem chmury, by teraz po nich nie skakać, fiuty spójrzcie se na booking!

Gówno masz do powiedzenia, no to typie milcz

Nie przyszedłem się tu jebać, ani likier pić

W pierwszej lidze trip, ciągle słyszę psy

Które powiesili na mnie dawno były bite w pysk, także typie lepiej milcz

Nie dałeś mi nic, żeby mówić jak mam żyć

Moje życie to już styl, moje życie to już styl

A ty pizde możesz tulić na dobranoc, a nie sny

Mmm, widzę łeb Ci kipi już, tylko bez tych gestów typu "miejsce rób"

Widzę nastrój wszedł Ci coś za bardzo chyba

Nie ma gwiazd tu kurwa, wszyscy równi, wybacz

Weź odpierdol się jak masz problem

Robimy swoje, dla Ciebie niewiarygodne

Może niewygodne fakty Ci nie leżą

Może robię co chcę, z kim chcę, potem pieniądz

Przede wszystkim daj mi ten bit

Nie do podjebania styl jak Kendrick

Dziwnie mieści w pętli się coś, ale wchodzi

Wkłada knebel w pysk i żują, nie zawodzi

Miło, że zamknąłeś mordę

Nie masz nic do powiedzenia, ale szczekasz ciągle

Nie masz za grosz stylu, a innych chcesz coś wytykać

Co jest co? Kto jest kto? Na gołe oko to widać, ooo!

Gówno masz do powiedzenia, no to typie milcz

Nie przyszedłem się tu jebać, ani likier pić

W pierwszej lidze trip, ciągle słyszę psy

Które powiesili na mnie dawno były bite w pysk, także typie lepiej milcz

Nie dałeś mi nic, żeby mówić jak mam żyć

Moje życie to już styl, moje życie to już styl

A Ty pizde możesz tulić na dobranoc, a nie sny

- It's already the end -