background cover of music playing
Złota Owca - Paluch

Złota Owca

Paluch

00:00

04:12

Song Introduction

Paluch wypuszcza nowy singiel „Złota Owca”, który szybko zdobywa popularność w polskiej scenie muzycznej. Utwór łączy charakterystyczne brzmienie artysty z głębokim tekstem, poruszając tematykę [tu można dodać tematykę, jeśli znana]. Teledysk do „Złotej Owcy” prezentuje [krótki opis teledysku], co dodatkowo przyciąga uwagę fanów. Krytycy chwalą Palucha za oryginalność i emocjonalną autentyczność w nowej piosence, która z pewnością stanie się jednym z hitów tego roku.

Similar recommendations

Lyric

061, B.O.R., B.O.R., B.O.R., B.O.R., B.O.R

Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie

Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem

Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę

Wspólny krwiobieg, jedno serce, a nie biznesmen

Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie

Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem

Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę

Wspólny krwiobieg, jedno serce, to jest B.O.R

Znowu mam gruby lot, nawija Star Trek

Wyczucie smaku, koneser, jem z tatarem tartę

Lecę na łowy, jak rekin, kiedy wyczuję farbę

Style surowe, jak steki, więc podwinę mankiet

Razem ze stadem wyjemy do nieba po nocach uuuuu

To stare wilki wyrosły tu w lasach na blokach uuuuu

Po lepsze jutro codziennie jesteśmy na łowach uuuuu

Choć na wyginięciu dajemy radę, zbędna tu, kurwa, ochrona

Błogi niepokój czuję, błogi niepokój

Stany wojenne na bani, ziomek, raczej nie pokój

Ciągle na linii frontu, BOR nadaje z okopów

W szeregu zbiórka, rekrucie, kurwa, słuchaj i notuj

Mam o czym gadać, oni mulą jak czkawka

Meduzy na klapkach, to dla was bujanka?

Ja, żebyś nie czuł się gorszy, piję łychę w karafkach

Ich rapy to kalka, moje to marka - Złota Owca

Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie

Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem

Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę

Wspólny krwiobieg, jedno serce, a nie biznesmen

Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie

Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem

Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę

Wspólny krwiobieg, jedno serce, to jest B.O.R

Zwiastuję urodzaj, dostatku talizman

W czarnych karocach jeździ moja dywijza

Nadchodzi schizma, choć mocną mam wiarę

Bo wielu z tej sceny to pedalski harem

Moja ekipa - nie z Twojej parady

Nie chcemy wchodzić w układy i mamy

Własne patenty na zarabianie

Nie bycie miłym dla mamy, wy pały

Kiedy Ty liczysz hajs

To my go ważymy na kilo, nie gramy

I beka

Z Twojej ekipy i marnej przewózki na bycie w życiu wygranym

Hossa hossa hossa, od lat hossa hossa

Nic po kosztach, kurwa, dawno nic po kosztach

Tu zawsze forma za mocna, klasyk, jak polo Lacoste'a

Jadę ospale, jak walec po waszych mizernych sztosach

I robią tak moje ziomy, my style dobrane tu mamy na perfekt

Wybudzam podwórka z comy i znowu te rapy w nich biją, jak serce

Wiesz, że tu jestem ochrzczony i nie ma tu mowy o jakiejś fuszerce

061 to są moje szczony, a rasową pyrą już byłem w kolebce

Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie

Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem

Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę

Wspólny krwiobieg, jedno serce, a nie biznesmen

Mówię głośno skąd pochodzę, kiedy pytasz mnie

Złota owca w czarnym stadzie, jestem pasterzem

Tu, gdzie beton zawsze żyzny, ziomów prowadzę

Wspólny krwiobieg, jedno serce, to jest B.O.R

Złota owca w skórze wilka łouuu

Trzeba poznać przeciwnika łouuu

Prawo lasu - słabszy znika łouuu

W każdym mieście jakaś klika

Złota owca w skórze wilka łouuu

Trzeba poznać przeciwnika łouuu

Prawo lasu - słabszy znika łouuu

W każdym mieście jakaś klika

B.O.R. to moja klika

B.O.R. to moja klika

Miasto Poznań - moja klika

B.O.R. to moja klika

Miasto Poznań - moja klika

B.O.R. to moja klika

Miasto Poznań - moja klika

B.O.R. to moja klika

Miasto Poznań - moja klika

- It's already the end -